Trudno znaleźć poetę, który nie poświęciłby przynajmniej jakiegoś wiersza lub kilku wierszy wybitnym uczonym, politykom, literatom, wynalazcom, narodowym bohaterom, osobom, które swoim życiem lub dziełem odcisnęły piętno na rzeczywistości swoich i naszych czasów, osobom, które zostawiły trwały ślad w naszej historii, kulturze, przyczyniły się do ukształtowania naszej wrażliwości, światopoglądu, miały znaczący wpływ na życie nasze, bądź naszych poprzedników. Jedni na ich cześć wypisują peany, czy ody i różnego typu inne wiersze ku czci, inni zaś uwieczniają ich w utworach lżejszego kalibru.
Do tej drugiej grupy zaliczam się ja, poza nielicznymi wyjątkami, uwieczniam ważne postacie w wierszach o charakterze humorystycznym, a nawet satyrycznym. Dość często towarzyszy tym moim utworom ku czci ironia, czy absurdalne poczucie humoru. Tak jest przede wszystkim w trzech typach utworów, w których odmalowuję sylwetki znanych, wybitnych postaci - w limerykach, we fraszkach, a i przede wszystkim w biografiołach.
Ktoś może uznać mnie za obrazoburcę, wichrzyciela, ignoranta, człowieka wyzbytego szacunku do wielkich tego świata. Zapewniam, że zazwyczaj tak nie jest, a moja twórczość ma na celu jedynie pokazanie, że można o tych osobach pamiętać jako o wybitnych, a jednocześnie pisać o nich z przymrużeniem oka. Zresztą, wiele tych wybitnych postaci miało, czy też ma dystans do siebie, bo to też jest domeną osób wielkich.
Zapraszam dzisiaj do galerii wybitnych postaci zaprezentowanych w krzywym zwierciadle, w sytuacjach niezwykłych, komicznych, często absurdalnych.
Na początek dwa wierszyki na cześć Adama Mickiewicza - twórcy między innymi mistrzowskich "Sonetów krymskich"
Kiedy Adam się wspiął na Ajudah,
obmacywać się zaczął po udach.
Napisali też w Onet,
że wieszcz skrobnął tam sonet,
ale szło mu to tak, jak po grudach.
Kiedy Adam przeszedł się po Czatyrdahu,
upocony był i utytłany w piachu,
wycieńczenia był bliski,
miał na palcach odciski.
Na co mu to wszystko było? Chyba na chu.
Zobacz też wiersze inspirowane osobą i twórczością Adama Mickiewicza
Teraz kilka innych limeryków, których bohaterami są postacie z czasów bardzo dawnych, ale i tych nam bliskich - niedawno minionych, jak też i obecnych.
Wprost z kanionu Żółtej Rzeki do Lichenia
przybył Bruce Lee, bo z Lichenia znał Lee Henia.
Henio znał również Bruca,
bo mu sprzedał garbusa
popsutego, opierdzieli więc Lee Henia.
Pewien Karol Darwin dowodził,
że od małpy w prostej linii pochodził.
Gdy powiadomił o tym mamę,
usłyszał, że jest strasznym chamem
i by do niej już nie przychodził.
Na planie filmowym w Irkucku
powiedział Kazimierz Kutz: — Ku…!
Gdy zmarzły Kutza
nerki i płuca,
jak Kutz mógł mówić po ludzku?
— Książe Witold wygrał bitwę pod Grunwaldem,
a Jagiełło skończył ją z ujemnym saldem.
O tym mi mówiła w Trokach
pewna pani niewysoka
i dodała: — Wygrałby też z McDonaldem.
Pewien Krzysztof, gdy gra koncert w Lusławicach,
to tubylcy się chowają po piwnicach.
za wyjątkiem jednej Krysi z okolicy,
która słysząc dźwięki te ma skręt miednicy.
Wszyscy inni mają wykrzywione lica.
Pan Jan Chryzostom Pasek
uwielbiał wiejską kiełbasę,
więc pisząc swe pamiętniki,
wcinał kiełbasę jak dziki,
a potem — popuszczał pasek.
Gdyby Lem zobaczył Limę,
takie zrobiłby resume:
— Fantastico,
pięknie, dziko,
no i ciepło, nawet w zimę.
Do Rubika — polskiego muzyka
przybył Rubik od kostki Rubika.
Wódki na głowę kubik
wypił Rubik i Rubik,
tak ze wstępnych obliczeń wynika.
Zrodzonego w Małkini S. Tyma
zasłużona otacza estyma,
S. Tym za swoje kpiny
się dorobił estymy,
więc tych kpin całe życie się ima.
Von Jungingen na zamku w Malborku
przestał palić marlboro od wtorku.
W środę zaczął się żalić
i marlboro miast spalić,
spalił skrzydła dwa zamku w Malborku.
Król Bolesław ruszył żwawo pod Psie Pole.
Tak mu usta wykrzywiło, że… Ja wolę
o tym tu nie wspominać,
bo bym mógł nie otrzymać:
„Nike”, „Nobla” i miejsca przy stole.
Pod Wawelem Władysław Jagiełło,
kiedy patrzył, jak zboże się mełło,
chęć mu przyszła na jagła,
a to była chęć nagła,
więc dwór uznał: — Jagiełłę pogięło.
Homer w Smyrnie po brodzie się smyra,
myśląc, że chociaż tyra i tyra,
na nic trudzi się, stara,
w Polsce wolą Hemara,
bo w Iliadzie dość marna satyra.
Czasami wielcy tego świata nie są wprost wymieniani przeze mnie z nazwiska w limeryku, czy też w jego tytule, jednakże nie wątpię, że są rozpoznawalni. Oto przykład, by to sprawdzić.
Ojców Świętych jest dwóch w Świętym Mieście.
Jak nie chcecie mi wierzyć, nie wierzcie.
Obaj żyją w harmonii,
nikt im tego nie broni,
a są tacy, co krzyczą: — Nareszcie!
Choć Jarosław nie przeskoczył muru Stoczni,
to świadkowie wkrótce znajdą się naoczni,
że był tuż po olimpiadzie,
w Moskwie, gdzie wraz z pewnym Władziem
starą prawdę Ruskom gestem unaocznił.
Polecam też inne limeryki mojego autorstwa
Kolejny wierszyk zainspirowany został "płomiennym" kazaniem księdza arcybiskupa krakowskiego Marka Jędraszewskiego, wygłoszonym w Kościele Mariackim w Krakowie. Wierszyk ten to raki, a więc można go czytać od początku do końca, od końca do początku, od tyłu z góry, czy też od przodu z dołu, a zawsze ma sens, choć czytany wspak ujawnia odmienne znaczenie. Oceńcie sami, które słowa bardziej pasują do hierarchy.
Gej bratem twym, nie zarazą,
Miej moc miłości, nie karm serca odrazą,
bliźniego kochaj, nie złorzecz,
głodnego nakarm, nie trudna jest to rzecz,
otaczaj się ludźmi, nie bożkiem mamony,
opłacaj dobro, nie daj kalać księżom ambony.
Adam Mickiewicz powraca też jako bohater moich fraszek i to w roli prekursora pewnej ikonki, czy emotikonki, która zrewolucjonizowała przekazywanie emocji przez dzisiejsze społeczeństwo informatyczne.
Miałby lajka na Fejsbuku,
łapkę w górę na YouTubie,
pewien Adam, co napisał,
jak potrzebne jest - "To lubię".
Zachęcam do poczytania też innych moich fraszek.
Dość obszerny zbiór znanych postaci uwieczniłem w moich biografiołach. Zainteresowanych odsyłam do podstrony, na której możecie je przeczytać (Biografioły), natomiast w tym miejscu przytoczę kilka na zachętę.
***
Maria Skłodowska-Curie
dostała raz furii w kurii,
gdy arcybiskup - stary dziad
widząc ją, stwierdził, że jest rad.
***
Vivaldi Antonio Lucio -
w fazie REM miał problem z polucją,
więc cztery pory roku każdego
wymieniał z powodu tego.
analizował problem z dojściem u niedojd,
bo wierzył, że niedojda dojdzie,
jak się pomoże dojść niedojdzie.
Na zakończenie jeszcze kilka sylwetek osób znanych, choć może jeszcze nie tak wybitnych, jak te, które zaprezentowałem powyżej.
Wpierw stracił " Piersi",
potem głowę
i w korytarze wszedł sejmowe.
Młody i śliczny,
bo syntetyczny.
U pewnej Magdy, gdy zupę kupię,
to najpierw szukam włosów w tej zupie,
a kiedy kupię coś z mięs,
w tych mięsach szukam rzęs,
więc tę kuchnię głęboko mam w dupie.
Z policyjnych kronik wynika,
że Makłowicz Robert schwytał lajkonika.
Po co? Słyszałem głosy,
że robił kabanosy
z lajkoniny, bo koniny się nie tyka.
Wkrótce trafi na krakowski Rynek
cokół, a na cokole Rusinek
będzie czytał dosłownie wszystkim
całkiem nowe wiersze noblistki.
To do Nobla dla niego przyczynek.
Zobacz też:
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024