Mit o Syzyfie to bez wątpienia jeden z bardziej znanych mitów greckich, a sama postać Syzyfa stała się archetypem człowieka, którego ciężka, wyczerpująca, monotonna i bezowocna praca nie przynosi pożądanego efektu. Przypomnijmy, że mityczny Syzyf był założycielem i królem miasta Efyra. Był ojcem Odyseusza i Glaukosa. Syzyf był ulubieńcem bogów, częstym bywalcem uczt na Olimpie, skąd podkradał ambrozję, a zasłyszanymi plotkami dzielił się po powrocie z innymi śmiertelnikami. Jego występki puszczane były przez bogów w niepamięć do czasu, gdy Syzyf zdradził sekret Zeusa, a ów gniewny bóg postanowił go zabić. Przebiegły Syzyf uwięził jednak bożka śmierci Tanatosa przez co nie tylko on, ale i inni ludzie przestali umierać. Gdy bogowie spostrzegli, że ludzie stali się nieśmiertelni, odbili Tanatosa, a Syzyf tuż przed własną śmiercią poprosił żonę, by nie chowała jego ciała zgodnie z grecką tradycją, z obolem dla Charona na przeprawę przez Styks do krainy zmarłych. Hades pozwolił mu wówczas powrócić na ziemię i zadbać o należyty pochówek. Syzyf wykorzystał okazję, skrył się przed bogami i dożył w szczęściu i zdrowiu sędziwej starości. W końcu jednak bogowie sobie o nim przypomnieli i ukarali go wieczną i bezużyteczną pracą w Tartarze. Ma on wtaczać na szczyt góry wielki głaz, który tuż przed szczytem wymyka mu się z rąk i stacza ze zbocza na sam dół. Tą pracę Syzyfa ilustruje zamieszczony poniżej obraz Tycjana "Syzyf", który został namalowany przez artystę w latach 1548-1549.
Syzyf w moich wierszach niepoważnych pojawia się trzykrotnie. Pierwszy raz w tomiku "Kij w mrowisko" w 1997 roku. W zamieszczonym tam "Syzyfie" dowodzę, że syzyfową pracą nie jest, jak dotychczas twierdzono, toczenie na szczyt wielkiego głazu, ale zwyczajnie - życie.
Nie wtaczał głazu,
toczył życie,
a pragnął toczyć
jak najdłużej.
Nie był na górze ani razu
i bał się tego
co na górze.
Po raz drugi Syzyf i jego praca pojawia się w jednym z wierszyków z cyklu "W koło Macieju", a więc wierszyków, które podobnie jak praca Syzyfa, nigdy się nie kończą. Ten wierszyk to wierne przedstawienie mitologicznej historii, a przy tym w sposób, który podkreśla istotę tejże pracy.
Syzyf na górę toczy głaz,
już nie wiadomo który raz,
bo tuż przed szczytem robi bęc,
kamień się stacza w dół mu, więc
Syzyf na górę toczy głaz,
już nie wiadomo który raz,
bo tuż przed szczytem robi bęc,
kamień się stacza w dół mu, więc...
Jeżeli chcecie poznać więcej wierszyków bez końca to kliknijcie w ten link - Wiersze bez końca.
Po raz trzeci Syzyf, a ściślej rzecz ujmując istota jego pracy, pojawia się w jednej z moich fraszek "Syzyfowa praca".
Praca Syzyfa -
leczenie u tirówki syfa.
Inne fraszki znajdziecie klikając w link - Fraszki.
Polecam także dwa wpisy na blogu dotyczące wierszy o mitach i mitologii:
Mit i mitologia w poezji niepoważnej
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2025
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2025