27 czerwca 2020
Wiersze o staruszkach na wesoło, zabawne wiersze o emerytach i rencistach

Wiersze o staruszkach na wesoło, zabawne wiersze o emerytach, rencistach:
limeryki, fraszki, satyry i bajki

Wiersze o staruszkach na wesoło
 

Dla wszystkich miłośników humorystycznego spojrzenia na świat przygotowałem wybór moich niepoważnych wierszy o staruszkach. Znajdziecie tu portrety i historie rozlicznych emerytów i emerytek, rencistów i rencistek, osób w wieku podeszłym, które cechuje wielka miłość życia i użycia, pogoda ducha, beztroskie spojrzenie na rzeczywistość pomimo rozlicznych ograniczeń i niedogodności, które wiążą się ze starością.

 

 

Zabawne wiersze o emerytach i rencistach:
limeryki, fraszki, satyry i bajki

 

Wybór ten otwierają limeryki, których znacznie więcej znajdziecie, klikając w poniższy link - Limeryki. W dalszej kolejności zamieszczam kilka fraszek - Fraszki i satyr i bajek - Satyry i bajki.
Ci z Państwa, którzy nie gustują w poezji humorystycznej i satyrycznej, mogą przeczytać moje wiersze poważne o starości, klikając w ten link - Wiersze o starości

 

 

Suchotnik spod Przysuchy

 

Pewien suchotnik żył pod Przysuchą

ze swoją żoną - suchą staruchą.

Miłość ich była dość krucha,

w łóżku totalna posucha,

całowali się nawet na sucho.

 

 

Prośba o rękę

 

Pewną rencistkę panią Irenkę
Pewien rencista prosił o rękę
Lecz się wysławiał
Jakby miał zawał,
Bo połknął zbyt luźną szczękę.

 

 

Rencistka ze Skały

 

Rencistka z miasteczka Skała

w procesji kwiatki sypała.

Dziś biedna chlipie,

bo tak się sypie,

że całkiem się posypała.

 

 

Panta rhei

 

Od Nowych Lasek do Starych Babek

przeszedł wraz z wiekiem jurny pan Władek.

Teraz i nawet Stare Babki

powyburzane mają chatki,

a i z Władka już jest stetryczały dziadek.

 

 

Onaniści spod Tlenia

 

Trzech onanistów starych pod Tleniem

zrobiło wyścig na dochodzenie,

a z pastwiska byk z bykiem

stanowili publikę,

która była pod wielkim wrażeniem.

 

 

Problem starego baseballisty

 

Z tym problemem basebolista (Opatija)

się boryka - ma piłeczki dwie od kija

większe. Kij wciąż maleje.

Z wiekiem tak to się dzieje

i niestety ale to już nie przemija.

 

 

Pijak z Wężyka

 

Stary pijak z ulicy Wężyka

to jak leje to tak, jak z cebrzyka.

przy tym straszną ma febrę,

bo ten cebrzyk był cebrem,

a dziś tylko kap, kap, kap z wężyka.

 

 

Aktywny członek

 

Pewien emeryt z gminy Świebodzin
Aktywnym członkiem jest Ligi Rodzin.
Kiedy Giertycha
Słucha, to wzdycha
I z ekstazy nie wychodzi wiele godzin.

 

 

 

Sposób na upał

 

Gdy jest upał, emeryt z Miami

zwykł wachlować się swymi jądrami,

emerytka zaś pewna pod Litzem

gdy jest upał, wachluje się cycem,

lecz nie zawsze, a tylko czasami.

 

 

 

Seks bez lęku

 

Stara dziwka gdzieś pod Halifaxem

wirtualny uprawia seks faksem.

Choć wysoka jej taksa,

jednak daje na maksa

i nie trzeba się leczyć Xanaxem.

 

 

Plotki o Durrës

 

O mieście Durrës plotki się szerzą,

że ludność ma tam problem z diurezą.

Próżno starcy i dzieci

mówią, że jakoś leci.

W zapewnienia te inni nie wierzą.

 

 

Ofiara

 

Pewien wikary z Ankary

na sumie zbierał ofiary.

Nie załapałem

się, choć tam stałem.

Widocznie byłem za stary.

 

 

Ksiądz i babcia

 

Do księdza przyszła raz babcia,

by mszę zamówić za papcia.

Ksiądz kajet wyjął,

intencję przyjął

i dostał miast kasy: — Bóg zapłać.

 

 

Limeryk dziadowski

 

Na Powązkach pewien Rodryk i Francesca

leżą w grobie, no a z mimi - ta Wiśniewska.

Pragnąc wieczny czas umilić,

Rodryk chce "popitygrylić",

lecz Francesca i Wiśniewska są jak deska.

 

 

Liza z Belize

 

Pewien dziad raz w Belmopan w Belize

zapoznał brzydką dość babę Lizę.

Stwierdził: - ta Liza be,

bo ma szpetną gębę,

lecz po ciemku to chętnie w nią wlizę.

 

 

W tym stylu

 

Raz kokotę, zwiedzając Maroko,

zobaczyłem. Dość starą na oko,

przy tym dość egzotyczną,

lekko asymetryczną,

w sumie spoko, bo lubię rokoko.

 

 

Rencista z Nieporętu

 

Jan - rencista, co żył w Nieporęcie,

rentę wziął, a wnet było po rencie.

Czy to cud niepojęty,

czy też jakieś przekręty?

Ciut-ciut cud, ale bardziej przegięcie.

 

 

Szczęściarz

 

Zszokowany emeryt był w Jaśle,

gdy w sąsiadkę swą wszedł, jak po maśle,

bowiem przed nim dwaj ludzie

weszli w nią, jak po grudzie,

a on szczęście miał. Kumpli jej naśle.

 

 

Emeryt z Krosna

 

Pewien emeryt, co mieszka w Krośnie
Ma starą miłość w Starej Miłośnie.
Gdy pójdzie spać jego stara,
Wyje, choć nie wyć się stara
Za tą starą miłością żałośnie.

 

 

Ucieczka z rozpusty przybytku

 

Pewien pan z rozpusty przybytku,
Wybiegł z wrzaskiem, w dodatku bez slipków,
Bo wszystkie w przybytku kobitki
To były emerytki,
A on co, konserwator zabytków?

 

 

Ogniomistrz spod Rajczy

 

Opowiadał Ogniomistrz spod Rajczy,
Że dziewczynom tu często się fajczy,
Więc on - choć stary
Gasi pożary,
Choć koledzy się śmieją, że bajczy.

 

 

Dobrze ustawiony

 

Emeryckie wiódł życie w San Remo,

Żyd - katolik, co niegdyś był w MO

i epizod miał w ZOMO,

a poza tym był homo

i z endecką się związał ekstremą.

 

 

Staruszka z Zaporoża

 

Na Zaporożu żyje staruszka,
Która wraz z kozłem chodzi do łóżka.
Kozak na siczy
Widząc ją, krzyczy:
- Pozdrówcie tatkę matuszka.

 

 

Przy drodze

 

Z pewną starą tirówką przy drodze
Jaś popuszcza fantazji swej wodze.
Dzwoni Jasia kobita
I - gdzie jesteś?, go pyta,
On jej mówi: - już prawie dochodzę.

 

 

Facet na lasce

 

Pewien facet leżał na lasce
W jakimś stanie…, chyba w Nebrasce
Ponieważ jestem chłopak szczery,
To dodam, ze to był emeryt,
Co o lasce szedł... po ślizgawce.

 

 

 

Ojciec Dyrektor z Torunia

 

Pewien Ojciec Dyrektor z Torunia
Straszył babcię, że zniszczy ją Unia.
To po pierwsze, a po wtóre
Zabrał jej emeryturę
Więc z głodu umarła babunia.

 

 

Tragedia w Nieświeżu


Do świeżej wdówki z Nieświeża
Jurny emeryt uderzał,
Bo nie przewidział chłopina,
Że serce mu nie wytrzyma
I będzie przy mężu jej leżał.

 

 

Emerytka spod Zbaraża

 

Emerytkę owdowiałą spod Zbaraża

nie uraża żaden, który go w nią wraża,

huczy o niej więc Zbaraż,

że ma ją niczym garaż

o metrażu, co w Zbarażu się nie zdarza.

 

 

Emeryt

 

Emeryt pewien mówił: - ech -

i co dzień rano dom uciech

odwiedzał. Gdy sklerozę masz,

strzeż się burdeli, ponieważ

emeryt pewien mówił: - ech,

i co dzień rano dom uciech

odwiedzał. Gdy sklerozę masz,

strzeż się burdeli, ponieważ...

 

 

Mit wiecznie żywy

 

Męki Tantala -

dla emerytów marketu hala.

 

 

Twardziel

 

Słychać krzyki emeryta:

„Kurczę, co się dzieje?!”.

Zażył viagrę, patrzy, nagle

wszystko mu sztywnieje.

 

 

 

Garnuszek

 

zardzewiały

brudny

szary

mały

jak paluszek

pełno dziur w nim

nie ma uszka

państwowy garnuszek

 

emerytom

coraz częściej

głośno burczy w brzuszkach

przyjdzie wcinać biedaczynom

emalię z garnuszka

 

 

 

Rada na starość


- Co robić na starość, gdy strzyka i boli?
- Rób to, co za młodu, tyle że powoli.

 

 

Stara miłość

 

Stara miłość nie rdzewieje -

myślę, pijąc stare wino,

lecz kiedy się postarzeje,

czuć, że pachnie naftaliną.

 

 

Paradoks sztucznej szczęki

 

Choć nie wypada,
to wypada.

 

 

Bajka o pewnym chamie i dziarskiej staruszce

 

Przy stuletniej mogile
Prostak pewien i cham
Dla zmarłego zaśpiewał:
"Sto lat nie żyje nam".

 

Słysząc to starowinka
Laską swą w łeb go trzasła
Teraz śpiewa pod nosem,
Że mu gwiazda już zgasła.

 

Tłum fetował staruszkę,
Bo jej czyn był wspaniały,
Poszedł za nią do domu
I jej przepił dom cały.

 

Potem była żałoba
I w parafii, i w szkole,
Bo ten domek przepili
Do cna, lecz metanolem.

 

Babcia siedzi za bimber
I za chama pieśniarza,
Reszta ziemię dziś gryzie,
Tak czasami się zdarza.

 

Morał z całej tej bajki
Jest już jasny dla Ciebie?

 

Na cmentarzu nie śpiewaj,
Chyba że na pogrzebie
I choć zmarli umarli,

Wiele miej ostrożności,
Bo się dziwne zdarzają
Zbiegi okoliczności.

 

 

 

Kuracjuszka

 

Pani Stefania z wioski pod
jakąś podobnie lichą wioską
modli się co dzień, bo gdzie płot
tam i figurka z Matką Boską.

 

- Ło Matko Bosko dobro spraw,
żebym dostała skierowanie
do sanatorium, bo mój chłop
jest w bardzo opłakanym stanie.

 

No i dostała - Lądek Zdrój,
więc już nieważny jest obrządek,
choć stary wołał - Babo stój! -
to jej już w głowie tylko Lądek.

 

Kiedy z przystanku PKS
ruszała Stefka kuracjuszka,
to jej wygrażał mąż - zły bies:
- nie wpuszczę babo Cię do łóżka!.

 

Lecz jej już w przyszłość gnała myśl,
czy jej z parafii ksiądz odpuści,
jeżeli jakiś z Lądka miś
ochoczo ją do łóżka wpuści?

 

- Odpuści!, ja go dobrze znam,
w końcu nie skąpię mu ofiary,
a jak już mi odpuści ksiądz,
to i odpuści mi mój stary.

 

Moralny problem z głowy ma
lecz niemoralny jej doskwiera:
- czy przed wieczorem radę da
zaliczyć trwałą u fryzjera?.

 

Ludzie gadają: - chcieć to móc,
więc dała radę, bo tak chciała
i by rozbudzić męska chuć
zmysłowo się podmalowała.

 

Gdy "pucio-pucio" zespół rżnął
ona już niezłe miała wzięcie,
u Pana Mietka, który rok
trzydziesty piąty był na rencie.

 

I wpadła w oko temu z Tych,
co tak naprzykrzał się tym w ZUS-ie,
że w tym sezonie trzeci raz
w ośrodku tym był na turnusie.

 

Wybrała Mietka, bowiem on
wydawał dobry się w te klocki,
mówiły inne o nim, ze
jest niczym TENS, albo bicz szkocki.

 

Przy nim nabrała nowych sił.
Wracając, myśli w trakcie drogi,
Ach jakaż moc przedziwna tkwi
w tym Lądku i w balneologii.

 

 

 

Do Zośki

 

                  Zainspirowany wierszem
                  Juliusza Słowackiego
                  "W pamiętniku Zofii Bobrówny"

 

Niechaj mnie Zośka o wiersze nie prosi,
bo mnie tą prośbą Zośka złości lekko.
Jak ja mam pisać wiersze pannie Zosi,
gdy panna Zosia jest analfabetką?
Zanim na łące zacznie kwiat przekwitać,
niech się nauczy Panna Zośka czytać.

 

Jak panna Zośka się nauczy liter,
ja Zośce będę poematy składać,
ale na razie piję wódki liter,
więc mi się nie chce z panną Zośką gadać.
Ach być poetą dzisiaj nie jest lekko,
kiedy co druga jest analfabetką.

 

I niech mi Zośka tu nie kręci nosem
i nie wyrzuca, żem pijak jest durny,
bo choć sześćdziesiąt ma już Zośka wiosen,
analfabetyzm dopadł Zośkę wtórny.
Więc panno Zośko nim trafisz na cmentarz,
nie zwlekaj proszę i kup elementarz.

 

Widokówka z kolonii

Babcia wnuczkowi pięć dych dała,
by przysłał do niej widokówkę,
lecz po tygodniu już dostała
SMS: "babcia doślij stówkę".

Dosłała. Widokówka przyszła
z kolonii w pięknym krańcu świata.
Znów babcia banknot w ręku ściska,
bo przyszła... na koszt adresata.

 

Dziś, gdy po latach babcia stara
ma noce długie i bezsenne,
odczytać kartkę tę się stara,
ach jakież te wspomnienia cenne.

 

 

 

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024