Copyright Â© Mariusz Parlicki 2016 -2019

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2019

 

Ostatnie miesiÄ…ce zmusiÅ‚y nas wszystkich do radykalnej zmiany swoich planów, wywróciÅ‚y do góry nogami nasze pojÄ™cie o otaczajÄ…cym nas Å›wiecie. PrzypomniaÅ‚y, że zaraza, jak i wojna mogÄ… powtórzyć siÄ™ zawsze, a nasze przekonanie o osiÄ…gniÄ™ciu maÅ‚ej stabilizacji może z dnia na dzieÅ„ legnąć w gruzach. Z dnia na dzieÅ„ znów wyrosÅ‚y nam granice, sÄ…siadujÄ…ce kraje staÅ‚y siÄ™ strefami niedostÄ™pnymi dla zwykÅ‚ego Å›miertelnika. Nasz sÅ‚ownik codzienny poszerzyÅ‚ siÄ™ o takie zapomniane, czy nieużywane powszechnie pojÄ™cia, jak: pandemia, zaraza, maseczka, przyÅ‚bica, kombinezon ochronny, pÅ‚yn dezynfekcyjny, kwarantanna, izolacja, dozór epidemiologiczny, koronawirus, krzywa zachorowaÅ„, bezrobocie, zasiÅ‚ek, kryzys, recesja, bankructwo itp. 

 

Å»ycie literackie w swej różnorodnoÅ›ci i mnogoÅ›ci Å›rodków wyrazu w przestrzeni publicznej zupeÅ‚nie zamarÅ‚o. Zniknęły wieczory autorskie, spotkania promocyjne, konkursy, zloty, festiwale. Zawieszone zostaÅ‚y spotkania grup, zwiÄ…zków i stowarzyszeÅ„ literackich. ZamkniÄ™to biblioteki i ksiÄ™garnie. Literaci zaczÄ™li uaktywniać siÄ™ w wiÄ™kszym stopniu w sieci, w mediach spoÅ‚ecznoÅ›ciowych. Nagrywać zaczÄ™li filmy ze swoimi utworami na YT, Facebooka, czy Instagrama, ale przede wszystkim zamkniÄ™ci w domach i odizolowani od reszty spoÅ‚eczeÅ„stwa, zaczÄ™li pisać wiÄ™cej niż zwykle. Czas ten z pewnoÅ›ciÄ… okaże siÄ™ owocujÄ…cym wieloma interesujÄ…cymi utworami, które zrodziÅ‚y siÄ™ z pandemicznej inspiracji, bÄ…dź też byÅ‚y jedynie konsekwencjÄ… pandemicznego odizolowania siÄ™ autorów, od tego wszystkiego, co przy normalnie funkcjonujÄ…cym Å›wiecie wpÅ‚ywa na nich dekoncentrujÄ…co.

Również i ja w okresie pandemii piszÄ™ wiÄ™cej niż zwykle. Staram siÄ™ zazwyczaj nie ulegać dekadenckim nastrojom, uciekam w humor i satyrÄ™, bo to sposób na walkÄ™ z potencjalnie możliwÄ… depresjÄ…. Czasami jednak i w moich wierszach rodzÄ… siÄ™ lÄ™ki, obawy o przyszÅ‚ość, nastroje smutku i przygnÄ™bienia. 

SpoÅ›ród licznych wierszy, które napisaÅ‚em w tym pandemicznym okresie, chcÄ™ przedstawić Wam trzy, diametralnie różne w formie i w wymowie.

Pierwszy z nich to wiersz "Plan", który mówi, jak niewiele sÄ… warte nasze plany, jak sÄ… niestabilne, jak szybko może z nich nic nie zostać, jak coÅ›, czego nie można przewidzieć, może je wysadzić w powietrze. Wiersz jest bardzo dosadny, za co osoby uczulone na dosadne sformuÅ‚owania bardzo przepraszam, ale cóż, myÅ›lÄ™, że czasami dosadność jest w peÅ‚ni uzasadniona.  

 

Plan

 

Gdy wszystko idzie zgodnie z planem,

który układasz i wdrażasz mozolnie,

jedno jest pewne, jak w pacierzu amen,

że coś pierdolnie.

 

Choć zbierzesz w kupę to, co pozostało,

by konsekwentnym być danemu słowu,

że zrobisz wszystko, co być w planie miało,

pierdolnie znowu.

 

Przez to jest życie człowieka ciekawsze,

choć by nie płakać, trzeba setę golnąć

i w każdym planie przewidzieć - coś zawsze

musi pierdolnąć.

 

 

Drugi wierszyk to żartobliwa historyjka o korzyściach, jakie mogą wynikać z czasu kwarantanny i domowej izolacji. To wiersz dla tych, którzy cenią sobie absurdalne poczucie humoru.

 

 

Nie ma tego złego...,

czyli o molach i pewnej pannie
na i po kwarantannie

 

Zalęgły się w szafach pewnej pannie

mole, bo panna na kwarantannie

była, a to szczęśliwy traf

dla moli był, bo panna z szaf

nie wyciągała żadnych kiec,

chodząc sauté, tak można rzec,

a że ta panna celebrytką

była, więc z każdą zżartą nitką

czuł się zwyczajny dotąd mól,

jak mega gwiazda, życia król.

 

Po dwóch tygodniach kwarantanny,

aż się roiło w szafach panny

od tłustych moli. Mole te

można przyrządzić więc sauté,,

no a pocięte kiecki, bluzki

sprawdzą się, by odcedzić kluski,

bo jak wiadomo teraz w cenie,

bardziej niż ciuchy, jest jedzenie.

 

 

Trzeci wiersz, który chcę tu zaprezentować to "Wychodzenie z pandemii", a więc wiersz o procesie, który się rozpoczął, choć jego czas trwania i dynamika wydaje się dość niepewna i podatna na różne zawirowania.

 

Wychodzenie z pandemii

 

Chociaż ubrani w maseczki

możemy znów dojść gdzie chcemy:

w prawo,

w lewo,

przed siebie,

lecz trudno

dojść nam

do siebie.

 

Wiersze z czasu pandemii

Pandemia, wiersze z kwarantanny, wiersze i koronawirus
06 czerwca 2020