04 sierpnia 2024
Antologia onamudajów

Wiersze i piosenki o księżycu, księżycowa poezja i piosenka

Wiersze i piosenki o księżycu

Księżyc - źródło inspiracji dla poetów i muzyków

 

Księżyc od wieków fascynuje ludzi swoim blaskiem i tajemniczym wyglądem. To niezwykłe ciało niebieskie jest pełne bogatej symboliki. Liczne wiersze i piosenki opiewają jego piękno i tajemniczość. Księżyc czasem jest tematem, a czasem stanowi nastrojowe tło dziejących się zdarzeń. 

 

Zapraszam Was do przeczytania moich wierszy i do wysłuchania piosenek z księżycem w temacie i w tle.

 

Księżyc nad Wawelem

 

Srebrny dziedziniec i most,

srebrzą się szyby i okna,

srebrne niebo i smok,

w srebrnych groszkach,

bo smok zapatrzył się

na srebrną noc nad Wawelem

srebrzy się jego brew,

srebrny wiatr wieje.

 

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

 

Srebrna królowa i król,

srebrni dworzanie i dworki,

srebrne krzesła i stół

i srebra worki,

w których monet jest moc

srebrzących się do Księżyca,

srebrny w katedrze ksiądz,

srebrna kaplica.

 

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

 

Srebrny Stańczyk już wszedł,

srebrzy się błazeńska czapka,

a mina jego to jest

srebrna zagadka,

srebrny na polu deszcz,

tron srebrny i srebrne dzwony,

srebrnym gwiazdom zaś lśnią

srebrne ogony.

 

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem,

Księżyc nad Wawelem

zmienia tak wiele.

 

 

 

Sen nocy letniej

 

Przeciąga się przez niebo księżyc
i ziewa letnim ciepłym wiatrem,
śpiących gołębi i gołębic
gzyms pełen przypomina tratwę,
 
na której tłoczą się uśpieni
ludzie, żeglując w obce strony,
przeciąga się przez niebo księżyc
srebrnymi snami otulony.
 
Gołębi sen ustaje świtem,
księżyc rozpływa się w błękicie,
noc staje się jedynie mitem
z którego czerpie dzienne życie.

 

 

 

Zagadkowy Księżyc

 

Dziś w nocy Księżyc, tak po prostu,
na moście zawisł, skoczył z mostu
i rzeki nurt go skrył,
 
choć inni mówią, że widzieli,
jak sobie z chmur posłanie ścielił
i sny gwieździste śnił.
 
Gdy noc nadejdzie, wyjdzie na jaw,
czy to jest prawda, czy też baja,
że w rzece skończył źle.
 
Gdy wzejdzie znowu, jak od wieków,
niepewność zrodzi się w człowieku,
kto z mostu rzucił się.

 

 

 

Noc bez ciebie

 

Noc dziś jest taka jasna,
księżyc srebrem się iskrzy,
a ja pewien już jestem,
że nic mi się nie przyśni.
 
A tak chciałbym ulecieć
w mych marzeniach do ciebie,
noc dziś jest taka jasna,
liczę gwiazdy na niebie.
 
Wiersz dziś trudno się pisze,
myśl się trudno wykuwa,
noc dziś jest taka jasna,
księżyc w otchłań się wsuwa.
 
I już zorze świtają
blaskiem tęczy na niebie.
Choć noc była tak jasna,
mroczno było bez ciebie.
 

 

 

Tamto lato

 

Tamto lato, a może nie tamto,
tylko inne i wcale nie lato.
Czas do wspomnień drogę mi zamknął,
jak herbatę w torebce z herbatą.
 
Tamta miłość, choć nie wiem czy tamta,
ale pewnie gorąca jak wszystkie,
wystudziła się. Z herbatą szklanka
też jest zimna. O ciepłe wciąż myślę.
 
Tamte czasy nie wrócą. To tamto
nie powtórzy się nigdy tu teraz,
aż do bólu wiem o tym i znam to,
choć mnie bierze dziś przez to cholera.
 
Tamto lata. Lat tyle minęło.
Sterta lat skrywa dziś tamto lato.
Księżyc świeci na niebie jak neon,
drugi tonie w szklance z herbatą.
 
Choć próbuję wyłowić go łyżką,
on z tej łyżki ucieka wciąż na dno.
tak jak lato przeminie wnet wszystko
gdy powieki na wieki opadną.
 

 

 

Lunatyk

 

Wpada przez okno nić księżyca,
otwieram balkon, ciemno wszędzie,
wchodzę na krawędź śmierci, życia,
nie wiem co dalej dziać się będzie.
 
Jak ślepca pies, mnie księżyc wiedzie
i łamie wszystkie z praw natury,
i zanim świt na niebo wjedzie
idę po ścianach w dół, do góry.
 
Widzę to czego nikt nie widzi,
chociaż me oczy są zamknięte,
lecz mą opowieść świat wyszydzi,
ktoś powie, że mam sny przeklęte.
 
Sam nie wiem, czy to wszystko prawda,
dlatego kryję się przed światem.
Może to tylko senna karta…
Dziś mi wstawiono w okno kratę.
 
 
 

Wiersz o zupełnym napełnieniu pełnią

 

Księżyca pełnia światłem napełnia
ciemną noc pełni.
Ja twoją pełnię pełnią napełnię,
tak czar się spełni.
 
A potem pełni pełnią spełnioną,
nią napełnieni,
będziemy pełnić służbę dla pełni
aż wszystkie serca pełnia przepełni.
 
Wówczas proroctwa tez się dopełnią,
bo szczęścia pełnie ziemię zapełnią.
W obliczu pełni czmychnie półpełnia,
bo pełnia wszystko pouzupełnia.
 
Zupełna pełnia wszystko zapełni,
niezapełnione pełnie dopełni,
te zapełnione przepełni pełnią,
by pełni było pełno i pełno.
 
 
 

O księżycu

 

Znudziły go ciągłe

miłosne wyznania,

więc wypiął swą pełnię

i błyszczał do rana.

 
 

Na Księżyc

 

Pewien facet poleciał na Księżyc,
bo tam więcej niż księży jest księżyc,
a wiadomo księżyce
mają prócz wiary cyce,
i to starczy, by lecieć na Księżyc.
 
 

Pan Twardowski

 

Pan Twardowski na księżyc uciekł,

bo w Krakowie siał straszne zepsucie.

Nadobne panny

z Brackiej i z Anny

woził nocą na swoim kogucie.

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024