Zawsze uważałem, że jestem psiarzem, nie kociarzem, zawsze do chwili, gdy do mojego domu nie zawitał mój pierwszy kot - czarno-srebrzysty Maine Coon o imieniu Zulus. On zmienił zupełnie moją optykę. Psy, a i owszem, nadal bardzo lubię, jednakże to koty stały się moimi ulubionymi zwierzakami. Ten stan rzeczy trwa już ponad piętnaście lat. Moja fascynacja kotami, doświadczenia z życia z kotem pod jednym dachem, to główny powód pojawienia się kociego bohatera w moich wierszach i piosenkach. Czasem kot pojawia się tylko epizodycznie, a czasem jest głównym tematem, głównym obiektem lirycznych wyznań podmiotu.
Poniżej prezentuję wybrane utwory z kotem w tytule i/lub w treści.
Kot poety
Kota poety poznasz po tym,
Że ma awersję do roboty
I po tym, że niezłomnie wierzy
Że jest piękniejszy od poezji.
Z osobliwości tych wynika
Że kot poety, prozaika,
Sprzątaczki, operowej divy
To leniuch wielce urodziwy,
Wręcz powiem, by mnie nie podrapał
To leniuch - ósme cudo świata.
Kota poety zwykle spotkasz
Jak śpi na biurku swego pana,
Na kartkach, książkach, bibelotkach,
Lub tak po prostu na kolanach.
Gdy pod nim leży Twój długopis,
A tak niestety często bywa,
Wena wpierw czeka, potem jak tusz
Spod brzucha kota gdzieś odpływa.
Kiedy poety kota głaszczesz,
Gdy słodki powiesz mu komplement
Kot ziewa, rozdziawiając paszczę
I mrukiem daje znać, że drzemie.
Kota poety gdy posłuchasz,
Smyrając przy tym go pod brodę
Odkryjesz jak kot poetycki,
Współżyje z poetyckim kodem.
Kota poety, gdy rozdrażnisz,
Poetę złość, szlag jasny trafia
I wtedy miast epitalamiów
Zaczyna tworzyć epitafia.
Kota poety trzeba kochać,
Jak wszystkie koty, bądźmy szczerzy.
To dzięki kotom gdzieś powstaje
Taki z pazurem tom poezji.
Czarna kocica
Noc jak czarna tłusta kocica
przychodzi z nastaniem ciszy
i się błąka po miasta ulicach
na próżno, bo w norach śpią myszy.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Prowadzona zimnym odblaskiem
ziewającego sennie księżyca
w końcu też zasypia nad miastem
czarna noc jak czarna kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
A gdy pierwsze jaśnieją obłoki
i się miasto budzi nad ranem,
noc leniwie, jak czarna kocica
się przeciąga, nim pójdzie w nieznane.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Nikt przez cały dzień zguby nie szuka,
bo gdy słońce zachodnie pokoje
z promieniami swoimi opuszcza,
ona wraca powoli na swoje.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Noc jak czarna tłusta kocica.
Mój kot
Na dachu nieba jest mój kot,
zdziwiony obserwuje niebo,
a ja zostałem tutaj, pod
niebem. Na próżno szukam jego.
Mój kot na chmurze smacznie śpi,
albo przeciąga się w przestworzach,
a ja wciąż myślę o tym, czy
ma w niebie pełną miskę, Boże.
Mój kot gdzieś w niebie skrada się,
by złapać jakiejś myszy duszę,
a mnie pod niebem strasznie źle,
bo już bez niego żyć tu muszę.
Mój kot na dachu nieba jest
i w dół spogląda, słodko mruczy,
a mnie tak strasznie przykro, że
już do mnie stamtąd nie powróci.
Mój kot ugniata brzuchy chmur,
a potem przy niebieskiej bramie
przemierza wzdłuż niebiański mur,
siada i czeka na spotkanie.
Na przekór
W ogrodzie nostalgia chryzantem,
przekwitłe róże i mżawka,
i z braku słońca pusta, skrzypiąca
fruwa na wietrze huśtawka,
i z braku słońca pusta, skrzypiąca
fruwa na wietrze huśtawka.
Lipcowych dni, sierpnia nocy
w ogrodzie jedyny ślad -
hamak na drzewach, który powiewa,
gdy tylko zrywa się wiatr,
hamak na drzewach, który powiewa,
gdy tylko zrywa się wiatr.
Mówią, że zbliża się zima,
do domu zmoknięty kot
pcha się, choć jeszcze przeczekać deszcze
chce leżak oparty o płot,
pcha się, choć jeszcze przeczekać de