Dom to pojęcie, które można rozumieć w wieloraki sposób. Po pierwsze jako lokal mieszkalny, czy też budynek mieszkalny, ale także, a może przede wszystkim, jako rodzinę zamieszkującą pod wspólnym dachem, mieszkańców tworzących wspólne gospodarstwo, wreszcie jako miejsce, z którego pochodzimy. To najważniejsze rozumienia tego terminu, choć słowniki wymieniają ich jeszcze więcej.
W wierszach dawnych i współczesnych poetów możemy znaleźć opisy domu jako miejsca spokoju, bezpieczeństwa i miłości, choć i bywają utwory, które wręcz odwrotnie przedstawiają dom jako miejsce nieprzyjazne i destrukcyjne dla człowieka. Dom prezentowany bywa jako metafora rodziny, utraconej Arkadii wraz ze śmiercią domowników (rodziców, dziadków, rodzeństwa, dzieci, małżonka), a czasem jako własne ciało - mieszkanie duszy.
Dom często jest prezentowany jako symbol stabilności, tożsamości i przynależności. Wiersze o domu często poruszają kwestie związane z przemijaniem, zmianami i są wyrazem nostalgii za czasem minionym.
Poniżej prezentuję wybór moich wierszy i stworzonych w oparciu o nie piosenek, w których pojawia się dom, zarówno ten utracony, jak i ten wymarzony, który chce się budować, zarówno ten kochany i z rozrzewnieniem wspominany, jak i ten, o którym próbujemy zapomnieć, uważamy za powód do wstydu z perspektywy naszego obecnego statusu, awansu społecznego, dom jako spełnienie, czy też zniweczenie młodzieńczych planów.
O podróżach dalekich jak świat
marzyliśmy, pamiętasz, oboje,
ale coś nie puściło w świat nas -
nasza kuchnia i dwa pokoje.
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
O wędrówkach po górach i o
pięknych rejsach na wyspy nieznane
marzyliśmy oboje, więc co
zrujnowało te nasze plany?
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
Nie przeszkadzał w namiocie nam ścisk,
autostopem jazda i deszcze,
więc dlaczego dzisiaj tak żyć
nie możemy, rozumiem nareszcie:
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
Jak ślimaka obrasta nas dom
z cegły, albo w bloku mieszkanie
i suniemy przez życie jak on,
aż nam życie powie już amen.
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024