Pięć moich wierszy ukazało się w antologii "Poezja współczesna o wielu twarzach", Wydawnictwo Armagraf, Krosno 2017, s. 200-205. Zachęcam do lektury i pozdrawiam wszystkich współautorów.
proces ostatniej czarownicy
na pewno się jeszcze nie odbył
chwilowy zastój w tym względzie
trzeba wnet będzie nadrobić
na razie ze stosu kandydatek
wyłuskać należy tę jedną
czym bardziej będzie mądra
tym łatwiej w oczach głupców
można ją będzie ośmieszyć
i piękna musi być piękna
bo takim pluć i złorzeczyć
to cnota i powód do dumy
obrońcy jeżeli się znajdą
my potem też ich znajdziemy
prawo łaski zostawiamy dla siebie
tak na wszelki wypadek
gdyby przypadkiem z popiołu
zaczęła kiełkować prawda
kiedy zwęglone szczątki
dogasać będą pod wieczór
ostatni płomień ugasi
nieznośne pragnienie buntu
coraz częściej chodzę na spacer
na podwórka mojego dzieciństwa
w labiryncie garaży
bezskutecznie szukam
fiata yellow bahama
przywodzącego na myśl
wspomnienie
bożonarodzeniowej pomarańczy
jedzonej cząstka po cząstce
z grubą warstwą albedo
wszystko wokół niby podobne
tylko bardziej czyste i ciche
próżno w twarzach zmęczonych kobiet
wypatruję dziewczyn z trzepaka
i na próżno wsparty o trzepak
czekam ojca co przynieść ma dywan
śmierć przyjdzie między wierszami
czyniąc ostatnim ten
który czekał na lepszą pointę
i nigdy nienapisanym
ułożony w głowie do końca
w krainie łagodnych epitetów
skrzydlate metafory
rymy idealnie dokładne
i tylko jeden brak
nieznośny brak przerzutni
do kolejnego wersu
czasem przecieka mi przez palce
płynie jak woda
rurą
kranem
póki ma płynną konsystencję
ciekawe jest
bo nieskopane
a gdy wysączy się do reszty
kropla za kroplą
kap
kap
skapnie
to gdybym mógł
to bym wychłeptał
raz jeszcze
krople te
ostatnie
gdy karminowa kropla
cierpkosłodkiego soku
spływa z kącika ust
żlebem zmarszczki
przez nierówne zakole brody
i opada na
serce
ona ciska pestkę
i klątwę na szpaki
jakby chciała obwinić nienażartych złodziei
że do niej
zbliża się
jesień
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024