Historia limeryku polskiego jest dłuższa niż moglibyśmy przypuszczać. Znawca tematu prof. Henryk Markiewicz podaje, że "w pamięci Ignacego Balińskiego zachował się - by tak rzec - protolimeryk polski, umieszczony w jakimś kalendarzu humorystycznym już około r. 1890, podobno pióra lekarza, dra Romana Jasińskiego (1854-1898):
Niosła Magda karafijoł,
Wojtek ją w ogrodzie mijoł.
Tak im się ręce splotły,
Że karafijoł zgniotły,
Potem się Wojtek od lamentów wywijoł".
Z jednej strony informacja ta ucieszyła mnie niezmiernie, bo dowodzi, że niemalże w tym czasie, gdy Edward Lear, uważany za ojca limerykarstwa, wprowadził ten gatunek literacki na brytyjskie salony, w Polsce także zaczął się ów gatunek pojawiać. Z drugiej strony zmartwiłem się faktem, że choćbym nie wiem jak się starał nie będę już prekursorem tego gatunku w naszym kraju, nigdy najstarszy polski limeryk nie będzie mojego autorstwa. Czy aby na pewno? Limeryki są cudowne i przez to, że przez swą absurdalność pozwalają autorowi tworzyć historię wbrew historii. I dlatego fakt, że najstarszy polski limeryk powstanie w 2017 roku, a więc prawie 130 lat po tym, który przywołuje profesor Markiewicz, nie jest żadnym problemem. Wierząc głęboko w prawdę, którą wyraziłem powyżej, przystąpiłem do pracy nad najstarszym polskim limerykiem, który prezentuję Państwu z nieskrywaną radością.
Żona Jana - młynarka z Koniuszy
lubi kiedy mąż za nią pobruszy.
Ona wtedy poczywa
i jest taka szczęśliwa,
że aż ciepło się robi na duszy.
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024