16 czerwca 2020
Nowa legenda o Smoku Wawelskim

Ballada o Smoku Wawelskim,
czyli stara legenda w całkiem nowej odsłonie

Jeżeli myślicie Państwo, że znacie dobrze legendę o Smoku Wawelskim, to pragnę Wam udowodnić, że jesteście w błędzie. Oto nowa, wstrząsająca historia Smoka Wawelskiego, który nie przed wiekami zginął w Krakowie za sprawą Szewczyka Dratewki i jego podarunku, ale całkiem niedawno i to za sprawą kogoś zupełnie innego. Zapraszam do lektury.

 

 

Ballada o Smoku Wawelskim

 

Wawelski Smok z pieczary swej
wyruszył w stronę Rynku,
liczył, że zje dziewice dwie,
albo i trzy, w Wierzynku.

 

Za stołem usiadł, łapę wzniósł,
przybiegł i w pas się kłania
kelner, lecz szczerze wyznał mu,
że nie ma z dziewic dania.

 

Rozczarowany wyszedł Smok,
łapą po łbie się skubie,
popatrzył w stronę Grodzkiej, w bok,
gdzie dziewcząt moc w night clubie.

 

Otworzył drzwi i dziarsko wszedł,
zapytał o dziewice,
przez to jedynki stracił dwie
i trafił na ulicę.

 

Nie było dziewic w KFC,
nie było ich w kebabie,
więc biedny Smok zawiesił wzrok
na niedziewiczej babie.

 

To Smoka był fatalny błąd,
bo baba ta upadła,
ale nim się zdarzyło to
biednego Smoka zjadła.

 

Nowa legenda o Smoku Wawelskim

 

I jeszcze jeden wiersz o smoku, ale nie Wawelskim, a Okołowawelskim.

 

 

Smok Okołowawelski

 

Przy Smoczej Jamie u stóp Wawelu
Rzecz stała się niezwyczajna...
Smok się pojawił, lecz nie Wawelski
Bo z metką - Made in China.

 

Z autokarów wybiegły dzieci,
Nauczycielki i mamy,
Na Wawel pójdą, jak starczy czasu,
Bo najpierw pójdą pod kramy.

 

- O rany smoki - zawołał Józio
I w portfeliku już szpera,
A mnie by chciało siarką się zionąć,
Bierze mnie jasna cholera.

 

Bo tego smoka to już widziałem
Przy Loch Ness i w Kapadocji,
Nad morzem, w górach i na Mazurach
Aż i tu się napatoczył.

 

Gdyby wyrzeźbił go z lipy góral,
Lub krakus wypalił go z gliny
Twórca ludowy spod Częstochowy
Czy krawiec uszył z Kasiny.

 

Ale niestety, wszelkie pamiątki,
Jak Polska długa, szeroka,
Chociaż są z Polski, to tak naprawdę
Są z Kraju Wielkiego Smoka

 

Jak z tym zalewem dziadostwa walczyć?
Daremna tu połajanka,
Więc może sypnąć niczym Dratewka
Siarkę do brzuszka baranka?

 

Pomysł ten sprawdził się przed wiekami,
Lecz dzisiaj czasy są inne,
Więc pozostaje mi tylko wierzyć,
Że zmienią się gusta dziecinne.

 

 

Zapraszam do poczytania też innych historii z Grodu Kraka: limeryków o Krakowie oraz wierszy lirycznych z cyklu "Magiczny Kraków".

 

 

 

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2019

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2019