02 lutego 2016
Wiersze o starzeniu się

Walentynki

Tak, tak, mam świadomość, że jeszcze prawie dwa tygodnie dzieli nas od tego "Wielkiego Święta".

 

Jeszcze wcześniej damy zarobić cukiernikom obrzerając się pączkami z okazji Tłustego Czwartku.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że atmosfera zaczyna gęstnieć. W sieci przed Walentynkami wysyp pomysłów.  Na Gruponie kolacje dla dwojga, w sklepach robi się coraz bardziej różowo, więc nie dziw, że pomyślałem, by już teraz Wam o Walentynkach przypomnieć.

 

A jak?

Najlepiej oczywiście tak, jak umiem, czyli wierszem.

 

Wiersz jest sprzed kilku lat, więc premier w nim nawołuje do miłości, a nie do dobrej zmiany, ale dla większości z nas to chyba obojętne, więc mam nadzieję, że tekst się nie zdezaktualizował. Meritum pozostaje bez zmian, musimy coś zaaranżować dla naszych ukochanych.

 

Walentynki po polsku

 

Jeszcze człowiek na dobre nie rozebrał choinki
I kredytu nie spłacił za święta,
A tu co?, w kalendarzu napis jest „Walentynki”,
Więc mnie miłość dziś musi opętać.

 

W telewizji pan premier mówi mi że mnie kocha,

A ja wierzę mu, chociaż to lipa,

Czytam jakiś romansik, by od serca poszlochać.

Miłość szerzy się dzisiaj jak grypa.


Już w markecie kupiłem serce krwisto-czerwone

Tak tandetne i drogie aż boli
Ale przecież czymś muszę obdarować mą żonę
Bym mógł z nią pofiglować do woli.

 

Z radia sączy się Villas, świece stoją na stole,

W mikrofali już pizza się grzeje…

Muszę radio pogłośnić, bo za ścianą mój sąsiad

Już na dobre z sąsiadką szaleje.


Po co Dzień Zakochanych ktoś wymyślił? – rozmyślam
I już wiem… żeby lepiej się żyło.
Gdy się chorzy źle czują, a lekarze strajkują
Może tylko uleczyć ich miłość.

 

Po więcej zabawnych tekstów zapraszam na www.parlicki.pl

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2019

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2019