Ludzie kulturalni, a już na pewno znaczna ich część, z pasją słuchają muzyki poważnej.
Ja, że za człowieka kulturalnego też chcę być uważany, postanowiłem ostatnio przekonać się do geniuszu wybitnego współczesnego kompozytora Krzysztofa Pendereckiego, o istnieniu którego (tego geniuszu) nieustannie przekunują mnie w programach kulturalnych ludzie, którzy na muzyce poważnej naprawdę się znają.
Tak przy okazji zobaczyłem, jak pięknie wygląda Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach koło Zakliczyna i stwierdziłem, że ta muzyka skoro zasługuje na taką oprawę, porwie mnie niechybnie bez reszty.
Usadowiłem się wygodnie w fotelu z kotem na kolanach, przymknąłem oczy i zacząłem słuchać...
Kot po kilku minutach zrezygnował z koncertu, miauknął i uciekł w przeciwległy kraniec mieszkania.
Ja nie dawałem za wygraną, słuchałem, słuchałem, choć już z szeroko otwartymi oczami, bo odpłynąć na fali tych dźwięków nie byłem niestety w stanie.
Po kilkunastu minutach nerwowo zerwałem się z fotela i ze smutną konstatacją, że zbyt kulturalny to ja chyba nie jestem, usiadłem przy biurku i napisałem poniższy limeryk:
Pewien Krzysztof, gdy gra koncert w Lusławicach,
To tubylcy się chowają po piwnicach.
Za wyjątkiem jednej Krysi z okolicy,
Która słysząc dźwięki te ma skręt miednicy,
Wszyscy inni mają wykrzywione lica.
Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2024
Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2024